Strona zawiera informacje z życia uczniów i szkoły PSP w Kleczanowie, wydarzenia, informacje dla uczniów, rodziców i nauczycieli oraz osób zainteresowanych działalnością szkoły Do ZS nr 8 w Bydgoszczy przybył sam H. Ch Andersen! Niemożliwe? A jednak. Stało się tak nie bez przyczyny- najsłynniejszy baśniopisarz świata jest jej patro Wiersze Wandy Chotomskiej w wyjątkowym wykonaniu Foto: W ich wykonaniu usłyszymy takie wiersze i piosenki jak m.in. "Dzień dobry Panie Andersenie", "Ja mam ciocię w samolocie", "Grajmy w Dzień dobry, panie Andersenie / Wanda Chotomska. Było brzydkie kaczątko, najsmutniejsze z kaczątek, zahukane, malutkie i słabe. Dokuczali mu wszyscy i nikt o tym nie wiedział, że z kaczątka narodzi się łabędź. Dzień dobry, panie Andersenie. Pan tak daleko pośród gwiazd, a tutaj rośnie pokolenie i to pytanie zadać czas: 4. Latający Batyskaf - Nowy dzień. 5. Robert Gołaszewski & Fasolki - Ale len. 6. Zespół dziecięcy Sylaba - Dozwolone do lat 18. 7. Chochliki - Bal u Baby Jagi. 8. Iga Janowiak - Ktoś na ciebie czeka w baśni. 9. Gawęda - Dzień dobry, panie Andersenie. 10. Aleksander Nowacki - Wymyślimy bajkę śliczną. 11. Justyna Bechcicka - Był Wierszyki i wiersze na dzień dobry, po których każdy się uśmiechnie. Wierszyki na dzień dobry to najczęściej wybierana forma porannego powitania. W dodatku także jest uniwersalna – równie dobrze możesz wysyłać wierszyki miłosne na dzień dobry dla ukochanego czy ukochanej, jak też śmieszny wierszyk do przyjaciela czy Refren: Panie, dobry jak chleb, * bądź uwielbiony od swego Kościoła, * bo Tyś do końca nas umiłował, * do końca nas umiłował. 1. Tyś na pustkowiu chleb rozmnożył, Panie, * byśmy do nieba w drodze nie ustali, * Tyś stał się manną wędrowców przez ziemię, * dla tych, co dotąd przy Tobie wytrwali. Ref. 2. EIdU. Joanna Kulmowa poetyką i tytułem wiersza List do Andersena nawiązu-je do epistolograficznych gatunków. Poetyka listu nawiązu-jest małym nadawcom znana, bo piszą je rokrocznie do św. Mikołaja, wymieniając nazwy ewen-tualnych podarków, o które proszą. Ten list został jednak skierowany do bardzo znanego dzieciom autora baśni: „Ja dziękuję panu / panie Janie Christianie / za to bardzo dziecinne bajanie”. Napisany jest on jednak ję-zykiem dziecka i z punku widzenia dziecka, dla którego najważniejszy jest bohater i jego echa, nie zaś tytuł ani autor dzieła. Dlatego kolejne wersy hipertekstu wymieniają najważniejsze baśnie Andersena nie tytułem, ale nazwą głównego bohatera oraz jego atrybutami czy wyczynami, dziękując: „za kominiarczyka, co się kochał w pasterce / Za słowika – / że miał żywe serce / I za smutny los żołnierzyka cynowego / Za księżniczkę na ziarnku grochu / Za cień, / który trwa przy mnie wszędzie / I za każde brzydkie kaczątko, / co wie teraz, / że łabędziem / będzie”85. Są to bez wątpienia aluzje literackie, jednak czytelne dla małego odbiorcy. Autorami Listu do Andersena są poetka i dzieci. Zaimek osobowy „ja” wskazuje, że Kulmowa zdaje się tu mówić w swoim i każdego dziecka imieniu86. Motywy i wątki baśni Andersena stały się swoistymi submitami dzie-ciństwa87. Potwierdzają to odwołania zastosowane przez Kulmową w Liście do Andersena czy Ratajczaka W królestwie nocy. W tym ostatnim poeta doko-nuje sprawozdania z onirycznych fantazmatów: „W nocy wierszem mówi kanarek, / myszka wchodzi do zamku przez szparę. / Z wojny wraca ołowia-ny żołnierzyk / do pudełka, gdzie pułk cały leży”. W marzeniach senołowia-nych dziecka ożywają baśniowi bohaterowie, świat fantastyczny staje się realny: „A król nocy z berłem pod głową / złote jabłko gryzie jak owoc”88. Potwierdzeniem tych praktyk jest hipertekst Stanisława Grochowia-ka CalineczGrochowia-ka, stanowiący poetycką, nową, uwspółcześnioną wersję hipo-tekstu Andersena. Poeta dokonuje transpozycji głównej bohaterki, która staje się poetycką inspiracją hipertekstu, a cały hipotekst ulega całkowitej transformacji. Utwór wskazuje na poetyckie (zmetaforyzowanie) nakła-danie się w wyobraźni dziecka świata fantastycznego i świata realnego. Cztery kolejne zwrotki pokazują pięknie, poetycko, po Leśmianowsku za-topienie się i balansowanie bohaterki w świecie przyrody: Co to jest łąka? To królewski salon, gdzie sobie chodzi kilkuletnia panna. Lusterko rosy podaje dziewanna, a panna wsiada na dmuchawca balon. […] Panna pobladła, z dmuchawca wysiadła, do cnej dziewanny powraca zwierciadła. 85 J. Kulmowa, List do Andersena, [w:] tejże, Moje próżnowanie, Poznań 1979, s. 14. 86 Por. U. Chęcińska, „Andersen był największym poetą”, [w:] tejże, Poetka i paidia. O muzie dziecięcej Joanny Kulmowej, Szczecin 2007, s. 193–239. 87 Por. G. Skotnicka, Z problemów recepcji baśni Andersena, [w:] Andersen. Baśń wobec świata, wstęp A. Błażejewski, oprac. red. M. Hempowicz, Gdańsk 1997, s. 45–56. 88 J. Ratajczak, W królestwie nocy, [w:] Poezja dla dzieci. Antologia form Patrzy, nie wierzy – w białym futrze mleczka wcale nie ona, tylko Ostatnia zaś zwrotka pokazuje powrót maciupeńkiej bohaterki do praktycznej rzeczywistości: Ale na obiad wróciła do domu, zjadła konfitur pełne naleśniki – ni o dmuchawcu nie mówiła z nikim, ani o łące nie rzekła nikomu. Sen i nawiązania do Andersenowskich motywów baśniowych poja-wiają się również w wierszu Jana Twardowskiego Powrót Andersena, po-chodzącego z tomiku z 1937 roku o takim tytule. Hipertekst zaadresowany do dojrzałego czytelnika, niełatwą do rozszyfrowania metaforyzacją, śle-dzi i omawia znaczenia dla poety świata tych baśni: na poduszkach gwiazd dalekich upływ a na twarzy nocy czarnej supły Andersenie w ciszę ludzie zbiegli się na nowo rwąc wysokie gałęzie snów […] po okrętach kołysała się Dania na Bałtyk pełen niebieskiego lnu smutnych baśni rozplątane kłosy a na oczach nadmiar i niedosyt […] w kościelnego spadając sznurami który myśląc że to włosy klęczał chłód rąk deszcz na poręczach port uśpiony po latarniach ociekł w fale które na wiosłach się darły drżały srebrne mostów łukowania najsmutniejsi ludzie ze snu najsmutniejsi ludzie ze snu cienie niosły na rękach długie włosy umarłych furgot masztów barwił ich z daleka późny zachód maszty pozapalał 89 S. Grochowiak, Calineczka, [w:] Poezja dla dzieci. Antologia form i tematów…, s. 344. jak pochodnie w twarze uśpionym po strzelistych gotyku falach nie okręty nie okręty lampiony zawsze Bałtyk odbiega na północ90 okrętami głębiej wodę świecąc […] noc w oknach tak nisko lamp gasnących w nocy jasny węzeł ciężkie liście podniesionych powiek taką porą przyszedł Andersen w snach najdalszych spokojny człowiek o uśmiechnięci o zapłakani na okrętach kołyszącej się Danii91 W wypowiedziach Księdza jawi się więc swoisty biografizm, poeta bowiem zwraca się do Andersena jako twórcy, który niezwykle ubogacał widzenie świata, a moc jego baśniowych obrazów wciąż powraca. Hipertekstem Taniec brzydkich kaczątek Izabella Klebańska nawiązuje dialog z kolejną bardzo znaną baśnią Andersena92. Transpozycja postaci Andersenowskiego „brzydkiego kaczątka, co łabędziem będzie”93 polega tu na skojarzeniu z primabaleriną z baletu Jezioro łabędzie Piotra Czajkow-skiego, a wraz z nim samego baśniowego tematu, zarysowanego sytuacją wstępną jako formą typową dla tego gatunku: Pewnej bardzo dziwnej kaczce trzynastego, i to w piątek, wykluło się z pięknych jajek czworo brzydkich kaczątek!94 90 J. Twardowski, Nie przyszedłem pana nawracać, Warszawa 1986, s. 17. 91 J. Twardowski, Powrót Andersena, [w:] tegoż, Powrót Andersena, Warszawa 1937, s. 4. 92 Andersen, Brzydkie kaczątko, [w:] tegoż, Baśnie, Warszawa 1980, s. 105–108. 93 Zapożyczenia tej postaci dla porównania z główną bohaterką dokonuje rów-nież Kulmowa w Wio, Leokadia! 94 I. Klebańska, Taniec brzydkich kaczątek, [w:] tejże, Operowe straaaaachy, Łódź 2012, s. 31. Autorka odwołała się do powszechnie znanego przesądu (o pecho-wej dacie i pechowym wydarzeniu) operowania nieparzystymi liczbami w ramach dziecięcej bajeczki. Dziwna kaczka (jak kaczka-dziwaczka Brze-chwy) „miała powód do rozpaczy, / bo taki hurt brzydoty / ten rodzaj uczu-cia tłumaczy”. Wreszcie następuje sytuacja sprzeczna z punktem wyjśuczu-cia: Lecz nasze bohaterki krytykę miały za nic. Uroda była błahostką, liczył się tylko taniec! Bajka dowodzi zatem, że piękny sukces wieńczą talent i wytężone ćwiczenia: Codziennie na podwórku dawały przedstawienie, pląsały zapamiętale, budząc powszechne zdumienie. A wszyscy, co się z nich śmiali, byli w ogromnym błędzie, bo wkrótce ich zgrany kwartet zatańczył taniec łabędzi. Wychowawcze znaczenie hipertekstu sugeruje, że warto z nich brać przykład. Znani bohaterowie baśni Andersena żyją zatem wciąż nowym życiem, kreowanym przez współczesnych poetów. Wanda Chotomska podejmowała wieloaspektowe gry intertekstualne – jedna z nich, w wierszu Dzień dobry, panie Andersenie95 dotyczy właśnie motywu (czy tematu) brzydkiego kaczątka i samego autora: Było brzydkie kaczątko, najsmutniejsze z kaczątek, zahukane, malutkie i słabe. Dokuczali mu wszyscy i nikt o tym nie wiedział że z kaczątka narodzi się łabędź 95 Ciekawostką jest, że utwór ten wykonuje w swojej muzycznej interpretacji dziecięcy zespół „Gawęda”. Dzień dobry, panie Andersenie. Pan tak daleko pośród gwiazd, a tutaj rośnie pokolenie i to pytanie zadać czas: A co z nas będzie, co z nas będzie? Czy w srebrne pióra dmuchnie wiatr, czy wyrośniemy na łabędzie jak to kaczątko z dawnych Transformacja w pierwszej zwrotce hipertekstu skrótowo streszcza fabułę baśni – brzydkie, małe kaczątko, będące obiektem drwin i odrzu-cenia, wyrasta i przeobraża się w łabędzia. Druga zaś zwrotka rozpoczyna współczesną wykładnię znaczenia tego wątku bezpośrednim zwrotem do nieżyjącego autora (który jest „daleko pośród gwiazd”) oraz refleksją nad wychowawczymi aspektami hipotekstu. Ponadczasowość jego przesłania pozwoliła Chotomskiej zwracać się do bajkopisarza, jako autorytetu – wy-chowawcy pokoleń, z pytaniami. W dalszej części autorka, metaforyzując Andersenowską leksyką fa-bułę, wprowadza przesłania zawarte w powiedzeniu „rozwinąć skrzydła”, mając na myśli młode pokolenie: „Jeszcze pióra za małe, / jeszcze skrzydeł nie widać, / jeszcze łabędź nie gotów do lotu”. Następnie, zwracając się do małoletnich adresatów jego baśni, wprowadza znaną moralizatorską frazę: „Ej, kaczęta, słyszycie? / pan Andersen w nas wierzy, / nie możemy mu sprawić zawodu”. Natomiast ostatnia zwrotka, z ponownym bezpośred-nim zwrotem do pana Andersena, jest domniemaną odpowiedzią mło-dego, dojrzewającego pokolenia, którego deklarację wyraża powszechny w takiej chwili kolokwializm: „My nie rzucamy słów na wiatr: / będziemy starać się codziennie, / żeby łabędzie ujrzały świat”. Końcowy metafo-ryczny zwrot, oparty na psychoanalitycznym rozumieniu baśni, pozwala stwierdzić: Pan wie, co będzie, co z nas będzie, i już niedługo przyjdzie czas, że wyrośniemy na łabędzie i pofruniemy aż do gwiazd! 96 W. Chotomska, Dzień dobry, panie Andersenie, [w:] „Pojedziemy w cudny Semantykę tego hipertekstu współtworzy więc baśń Andersena. War-to raz jeszcze przypomnieć, że zgodnie z zasadą dialogiczności, według Bachtina, sens danego dzieła często zależy od pośrednictwa innego okre-ślonego tekstu97. Żywotność Andersenowskich submitów potwierdza też tekst Baśnio-we morze jedenastoletniej Elżbiety Wróbel: W baśniowym morzu jest wiele baśni, Najprzeróżniejszych i najpiękniejszych O drewnianym słowiku co miał żywe serce O Gerdzie co szukała Kaja, O śpiącej Królewnie co 100 lat Przypomnijmy, że Kulmowa stylizowała takie dziecięce identyfiko-wanie baśni nie tytułem, lecz postacią głównego bohatera oraz jego dzia-łaniem i cechą. W hipertekście małej Elżbiety Wróbel taka metabajkowa wyliczanka jest autentyczna – jest myśleniem i mową – dziecka. Zamianę znanego Andersenowskiego bohatera – drewnianego żołnierzyka na sło-wika można uznać za przejęzyczenie99, które nie zmienia wymowy hipo-tekstu. Bohater, choć drewniany, miał jednak żywe serce, co w baśniowej symbolice znaczyło dobre, współczujące, i takim w wierszu Elżbiety Wró-bel pozostaje, mimo znacznej transpozycji baśniowych motywów. Karta utworu Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. DZIEŃ DOBRY PANIE ANDERSENIE - Gawęda(podkład muzyczny)Było brzydkie kaczątko,najsmutniejsze z kaczątek,zahukane, malutkie i mu wszyscyi nikt o tym nie wiedział,że z kaczątka narodzi się dobry, panie tak daleko pośród gwiazd,a tutaj rośnie pokoleniei to pytanie zadać czas... Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie. WIECZORNICA ANDERSENOWSKAWIECZORNICA PRZEZNACZONA JEST DLA DZIECI W WIEKU 6 - 10 LAT. ŻYCIORYS PISARZA PREZENTUJĄ STARSZE DZIECI. KONIECZNE JEST SPORZĄDZENIE WYSTAWY PREZENTUJĄCEJ TWÓRCZOŚĆ CH. ANDERSENA. NA WYSTAWIE ZNAJDUJĄ SIĘ ILUSTRACJE SPORZĄDZONE PRZEZ UCZNIÓW KLAS I - III PRZEDSTAWIAJĄCE POZNANE BAŚNIE W/ W AUTORA. NA WIECZORNICĘ SKAŁADAJĄ SIĘ FRAGMENTY ŻYCIORYSU BAŚNIOPISARZA, WIERSZE NAWIĄZUJĄCE DO JEGO TWÓRCZOŚCI, ORAZ SCENKA RODZAJOWA PREZENTUJĄCA SPOTKANIE Z SPOTKANIA JEST ZAPOZNANIE UCZNIÓW Z ŻYCIEM I TWÓRCZOŚCIĄ J. Ch. Andersen; Baśnie, Warszawa, M. Kurecka; jan Christian Andersen, wa - wa, Mały słownik pisarzy świata, Wa - wa, M. Skrobiszewska; książki naszych dzieci, Wa - wa , J. Ratajczak; Podsłuchane w bajkach Andersena2. S. Grochowiak; Calineczka3. E. Szelburg - Zarębina; Ciemnego pokoju nie trzeba się bać4. J. Ratajczak; Pożegnanie basni5. W. Chotomska; Dzień dobry Panie Andersenie!6. E. Waśniowska; Modlitwa za Hansa Christiana Andersena "Wieczornica Andersenowska"Narrator ILubicie baśnie? Lubicie je słuchać? na pewno tak i z pewnością znacie ich dużo. Może też znacie taką o Brzydkim kaczątku; Ołowianym żołnierzyku; Królowej Śniegu? A może nawet wiecie, kto te baśnie napisał? Bo to przecież ciekawe, czyja głowa wpadła na tak ciekawe pomysły, wymyśliła tyle ciekawych historii i to takich, jakich najchętniej wymienionych baśni jest duński pisarz Jan Christian się dziś właśnie po to, aby sobie o tym pisarzu porozmawiać i opowiedzieć którąś z jego baśni. Właśnie w kwietniu przypada rocznica urodzin pisarza ( urodził się 2 kwietnia 1805 roku).baśnie, które pisał przez całe swoje życie ( żył 70 lat ) pozostały na zawsze i są czytane przez każde następne pokolenie Waszych rówieśników, rodziców, a czasem i od której rozpoczniemy nasze spotkanie jest inna od tych, które napisał Pan Andersen. Będzie to baśń o nim samym, napisana przez samo życie. A więc baśń prawdziwa, rzeczywista, o W małym miasteczku Odensee, w małym, starym domku mieszkał biedny szewc, zwykły łatacz obuwia. Nie szył pięknych, eleganckich butów, zgrabnych trzewików, ani wytwornych pantofelków. Znoszono do jego izby stare, zniszczone buciory, podarte trzewiki, o litość wprost wołające je pilnie i jak mógł najlepiej, a tuz przy nim na małym zydelku siedział paroletni chłopiec. Był to jego trzy, może czteroletni syn - ChotomskaDZień dobry, Panie Andersenie!Było brzydkie kaczątko,najsmutniejsze z kaczątek,zahukane, malutkie i słabe,dokuczali mu wszyscyi nikt o tym nie wiedział,ze z kaczątka narodzi się dobry, Panie Andersenie,pan daleko pośród gwiazd,a tutaj rośnie pokoleniei to pytanie zadać czas:- A co z nas będzie?Czy w srebrne pióra dmuchnie wiatr?Czy wyrośniemy na łabędziejak to kaczątko z dawnych lat?Jeszcze pióra za małe,jeszcze skrzydeł nie widać,jeszcze łabędź nie gotów do kaczęta, słyszycie?Pan Andersen w nas wierzy,nie możemy mu sprawić dobry, Panie Andersenie,my nie rzucamy słów na wiatr,będziemy starać się codziennie,żeby łabędzie ujrzały wie, co będzie na łabędzieco z nas będzie...,i już niedługo przyjdzie czas,że wyrośniemy na łabędziei pofruniemy aż do IŹle się wiodło ojcu Janka. Mało zarabiał, więc i matka musiała pracować. Chodziła prać i sprzątać po obcych domach. Stąd Janek całe dnie spędzał z ojcem. Dobry, kochany tata opowiadał mu bajki zasłyszane od babki, strugał z drewna laleczki i wyklejał z tektury teatrzyk. Pokazywał dziecku, jak poruszać lalkami na scenie i jak przedstawiać z ich pomocą historie, które opowiadał. jednak ojciec wkrótce zmarł...Chłopiec na całe dnie zostawał od świtu szła do pracy, a Janek nie umiał bawić się z wesołymi, dokazującymi dziećmi sąsiadów, bo był nieśmiały, nieładny i chłopcy wyśmiewali się z niego. tak więc całe godziny spędzał nad swoja sceną i kolorowych gałganków, strzępków materiału, resztek tasiemek i wstążek, nikomu już niepotrzebnych, które zbierała jego matka, szył stroje dla swych drewnianych aktorów, dopasowywał je tak, że lalki stawały się piękne i nabierały większej nabierał w to wprawy i coraz cudowniejsze wymyślał historie. Na małej scenie pokazywał je sobie, ścianom oraz zydlowi ojca. A skąd nasuwały się te coraz nowe, fantastyczne pomysły? Podpowiadały mu je stare cienie, chyłkiem skradające się z kątów, wyśpiewywał imbryk stojący na fajerce, jakiś stary pantofel, złamana igła leżąca w szparze podłogi i przyciągająca uwagę swym stalowym błyskiem."...Znałem raz igłę do cerowania, która była tak dumna, że wyobrażała sobie, że jest igłą do Uważajcie na to, co trzymacie! - mówiła do do palców, które je ujęły. - Nie upuśćcie mnie! Gdy upadnę na podłogę, nie będzie mnie można odnaleźć, taka jestem cienka...""Igła do cerowania"Narrator IIpewnego dnia zainteresowała się chłopcem nieopodal mieszkająca pani, wdowa po jednym ze znanych twórców ludowych piosenek. Słuchał u niej głośnego czytania, tak jak Wy teraz słuchacie, słuchał po raz pierwszy w życiu wierszy, sam uczył się głośno czytać. Stąd nabrał ochoty do książek, sam zapragnął je już 13 lat, kiedy matka oddała go do bezpłatnej szkoły dla ubogich. Dostał pierwsze w swoim życiu buty. uczył się, ale i nie zapomniał o swoich Będzie doskonałym krawcem- myślała matka, widząc jak chłopiec szyje stroje swym już Janka jako właściciela wielkiej firmy krawieckiej w mieście, do której cisną się klienci. Syn kroi, przymierz, szyje. A ona odpoczywa u jego boku po trudnym, twardym, skołatanym RatajczakPodsłuchane w bajkach AndersenaGdybym miał czarodziejskie krzesiwa,Jak Andersen, tego jestem pewien,pojąłbym za żonę z baśni jakąś psie by mi wiernie służyło o ślepiach jak młyńskie jeśli tylko zechcecie, to i psa ja usiądę na krześle z królewną swą, jak na troniei w sen jak w baśń opuszczę oczy czytaniem w tulipanie zamieszkam jak Calineczka,z ołowianym żołnierzykiem odbędę dalekie podróże,na wyspie nieznanej popłynę do morskiego kraju,gdy wyspę mi bajka najchętniej i najdłużej pozostanę wśród ptaków i drzew,wśród kwiatów, które pod mym oknem wyrosnąi już od lata zacznę tęsknić, aż liście przebiją znów,by zazielenić się IIAle Janek nie myślał wcale zostać krawcem. W jego głowie roiły się inne plany, marzenia. Oto zobaczył prawdziwy teatr. zapoznał się z pracownikiem teatru rozlepiającym afisze i dostawał od niego na własność plakaty każdej granej 14 lat, kiedy wbrew woli matki, z paroma uściułanymi przez lata talarami w woreczku, wyruszył do Kopenhagi. Chciał zostać aktorem i zyskać sławę. Strasznie mu się wiodło. przytuliła go wprawdzie jakaś starsza pani, która poznał w drodze, ale na teatrze wyśmiewali go, pracy nie było, pieniądze kończyły się. Był prawie jeszcze dzieckiem, gdy wziął się za pisanie. szło mu trudno, robił setki błędów. Żył głównie z litości ludzkiej, o choć nie żebrał na ulicy, czuł się jak żebracy, zdani na łaskę obcych. Wciąż kręcił się obok teatru. Zainteresowano się w końcu tym dziwnym chłopcem, umieszczono go nawet w szkole, w której uczono tańca i chóralnego źle, głos zaś stracił zupełnie, bo przemoczone nogi spowodowały chroniczną marzyć o scenie, pragnął już tylko IW wielkiej bibliotece miejskiej w Kopenhadze, co dzień widywało się zbyt wysokiego, jak na swoje lata , nędznie ubranego, chudego chłopca. Przesiadywał tam całe godziny zatopiony w GrochwiakCalineczkaCo to jest łąka? To królewski salon,gdzie sobie chodzi kilkuletnia rosy podaje dziewanna,a panna wsiada na dmuchawca pokrzywąkolebią się krzywoi ponad ostemwiatry nieostre;tylko nad studnią huragany pobladła, z dmuchawca wysiadłado cnej dziewanny powraca zwierciadłaPatrzy,nie wierzy-w białym futrze mleczkawcale nie ona, tylko na obiad wróciła do domuzjadła konfitur pełne naleśniki-nic o dmuchawcu nie mówiła z nikim,ani o łące nie rzekła IIKancelaria Królewskiego teatru otrzymała kiedyś przesyłkę: zeszyt zapisany niewprawną ręką. Była to sztuka pt: "Rozbójnicy z Wissenbergu". Pod tytułem sztuki widniał podpis Jan Christian Andersen. Zeszyt ten zwrócono mu prędko i powiedziano, że nie ma tu ani gramatyki, ani ortografii, że przede wszystkim zanim siądzie do pisania, powinien pójść do szkoły. Uczyć się - owszem! Ale za co? szkoły były wowczas sam rozumiał potrzebę nauki, marzył o niej, ale cóż miał robić? Miał 23 lata, kiedy udało mu się skończyć gimnazjum. Był już dorosłym człowiekiem, kiedy ukazał się pierwszy tom jego "Baśni".Naszą baśń o życiu Jana Christiana Andersena kończę na tym. ma ona swój długi ciąg dalszy, bo bajkopisarz żył 70 lat, ale to byłaby już bajka dla teraz krótkiego spotkania z baśniami pana Andersena i nie tylko. Przywędrują do was także bohaterowie z baśni braci Grimm, którzy byli przyjaciółmi naszego BAŚNIOSOBY: JANEK, BABUNIA MILUNIA, BASIA, KASIA - SIOSTRY JANKA, PAN ANDERSENPostacie bajkowe; Kot w butach, Królowa Bajka, Baba Jaga, Królowa Śniegu, dziewczynka z zapałkami, Wróżka, Kopciuszek, Czerwony Kapturek, Sierotka MarysiaScena I - pokój dziecinny, tapczan, zabawki, w fotelu siedzi babunia - Milunia, obok niej dzieciJanekBabuniu Miluniu opowiedz nam bajkę, o kocurze u butach, który palił - MiluniaOpowiem wam bajkę, - kochane każdy z was dobrze jej treść kim będzie bajka?O kocie chciał Janek...ów też o Calineczce i Królowej o latającym o królewnie co spała na ludkach - krasnalkach - inaczej - kraśniętach...BasiaO starej latarni i o Babuniu - wnuczęta Cię - Milunia ( poprawia okulary, owija się szalem)jest pewna wyspa, gdzieś na świecie,wy pewnie o niej nic nie wiecie?na wyspie złote rosną drzewa,Na drzewach cudny żar - ptak łące - rosa brylantowa,W trawie się żabka mała tam też bucik - ten Kopciuszkai pałac w którym mieszka wróżka,Stary czarodziej bardzo siwy,konik garbusek złotogrzywy,Duży kot w butach pali fajkę,czy znacie tę wyspę...? bajkęJanekZnamy babuniu, dobrze znamy,My we śnie często tam bywamy.( stukanie do drzwi, wchodzi Pan Andersen, ubrany na czarno, w ręku czarny parasol, na głowie cylinder)Pan Andersen (udaje oburzonego)Bajki? - To bzdury moje dzieci,Które zmyślają wciąż poeciwymarzą sobie coś, czego nie maI klecą bajkę, wiersz, wszystko przecież nic nie znaczy,Bo któż z was może wytłumaczyć,Jak kocur może w butach chodzićA na księżycu skąd czarodziej?JanekMy proszę pana w to wierzymyI bajki bardzo, bardzo nie tak Kasiu?KasiaTak jest Janku. Ja wierzę w bajki!BasiaMusi pan wiedzieć, że my dziecilubimy bajki, jak nic na świecie!Kiedy nastają mroźne zimyZ bajką się nigdy nie AndersenCóż ta Barbarka dzisiaj gada!Jakieś bzdury opowiada!JanekLubię jak babcia z nami siadaI piękne bajki moja siostra bzdur nie plecie!Pan AndersenWierzyć w coś czego nie ma kocury w butach, Baby Jagi,Krasnale, konie złotogrzywe,To przecież brednie są prawdziwe!Babunia Miluniao - jest pan w błędzie - panie Andersenie,bajki nikt zniszczyć nie jest w stanie,Dopóki dobre serca dzieci mają,Dopóki jasne świeci słonko!...(Pan Andersen odchodzi i mówi do siebie)Pan AndersenWiedziałem, ze kiedyś bajki będą królowały na świecie!Wiedziałem, to już ponad 180 lat temu, kiedy miałem 20 Andersen lubi drażnić się z w ogóle skąd on się tu wziął?Przecież on już dawno nie żyje...?BasiaOwszem. Ale przyznasz, że pan Andersen wie najlepiej, co to jest MiluniaWy też dzieci dobrze wiecie,Bez pięknych bajek źle na świecie!A teraz dzieci do łóżeczek,czeka już na was dziad piaskowy I snuje piękny sen pokoju nie trzeba się bać,bo w ciemnym pokoju czar może się stać...Ach! W ciemnym pokoju, powiadam wam, dzieci,lampa Alladyna czasami się świeci...Ach! W ciemnym pokoju, wśród łóżka poduszekspoczywa z rodzeństwem sam Tomcio Paluszek...Ach! W ciemnym pokoju podobno na pewnozobaczyć się można ze Śpiąca Królewną...Ach! W ciemnym pokoju Kot, co palił fajkę,opowiedzieć gotów najciekawszą bajkę,a wysoko czapla chodzi wciąż po descei pyta się dzieci: czy powiedzieć jeszcze?(Babunia całuje dzieci. Gaśnie światło. dzieci idą spać. Podczas snu odwiedzają je różne postacie bajkowe)WróżkaBajka wędruje po świecie,dzisiaj do nas zawitała!Drogie dzieci, dobrze wiecie,Że was bajka postacie z różnych bajekzaraz pewnie was w butachZbudź się Janku!To ja - Kot w butach, twój przyjacielPrzecież mnie wszyscy znacie!JanekAch to przygoda doskonała!Jutro się dowie klasa cała,Że rozmawiałem z kotem w butach,Lecz jakże ty trafiłeś tutaj?Kot w butachTak szczerze mówiąc między namiWyszedłem z książki z obrazkami!Przyprowadziłem na spotkanie przyjaciół z balu wybiegłam zdyszana,północ właśnie wybiła,bucik po drodze mnie pewien Królewicz,wraz z nim dworzanie i służba będę u was mile widziana?Królowa BajkaJestem Bajek stu królową,Przędę nitkę leciusieńką,Przędę nitkę srebniuteńką,Ślę ją w cztery świata strony,Niech ją niesie wiatr - w tobie jest bajeczka,Do mojego leć syneczka,Powiedz jemu, ze mateczkaTęskni do swojego z zapałkamiByłam głodna i mi nie dał kromki moja jest historia O dziewczynce z zapałkami,Wkrótce wszyscy ją poznacie,Kiedy książkę JagaPrzyleciałam tu Królowona mej miotle,Już czas nadszedł, Aby dzieci zapoznały się z Królowo mój domek z piernika?Choć dzieci go jadły, on wcale nie znikał!Wokół domku rosły piernikowe drzewa,Na gałązkach z czekolady ptaszek z cukru na dach - rzecz to znanaSiedział kotek z KapturekJestem dziewczynka w czerwonym kapturku,szukam drogi do babci, która chora się spotkać przebiegłego wilka,który czyha na mój MarysiaSłużyłam, ja sierota, gdzie te cudze wrota,Służyłam za kawałek chleba,Pomagało mi słoneczko z ja ci pokażę drogę do babuni?Czerwony Kapturekdziękuję ci Marysiu,Twe serduszko złotena pewno znajdzie ŚnieguJa jestem Królowa Śniegu!idź dalej śmiało!Kula Ci wskaże drogę-Odnajdziesz bajkę wraz z BajkaSieję baśni złote ziarno,plon wyrośnie z niej niemały;Wielkie czyny pełne rośnij, złota baśni,Z tobą jest na świecie lubią wszystkie dzieci, Baśń na skrzydłach ptaków przyjaciele do swych będzie już będzie miał swoje miejsceNa półce z książkamii dziecięcym BajkaMinęło tyle stuleci,Bajka wciąż żyje wśród dzieci,Przebiega przez wszystkie kraje,Przez lasy, wioski i miasta,Bajki - cudowne królestwoCoraz się dalej ginie wstrętny smok szary,Nie chcemy smutków i złości,My chcemy królestwa bajki,Słońca i samej IJózef RatajczakPożegnanie baśniJeśli już zacznieszwszystko widzieć wyraźnie,blask od cieniaodróżnisz-odejdą baśnie,by nigdy nie mówić przestaną,czary odlecą z przedmiotów,wieloryb się zmieni w butelkę tranu, a słońce w kroplę IIE. WaśniowskaModlitwa za Hansa Christiana AndersenaPrzychodzę do Ciebiei modlę się, panie,nie zapomnij w niebieo Hansie Andersenabliziutko do siebiei znajdź trochę miejsca w nieskończonym niebiedla żołnierz a ołowiui jego tancerki,dla brzydkiego kaczątka,dla Kaja i z zapałkamiogrzej zmarznięte jej, Boże, dom ciepły,w którym kominek pozwól, by ziarnko grochusprawiło księżniczce się już nie ośmieszaprzed ludem nagi Boże, trochę miejscaw tajemnych zaświatachdla pana Andersenai dla jego świata.(wszyscy wychodzą na scenę, przedstawiają się i kłaniają)KONIEC. Drukuj Szczegóły baspio Kategoria: Archiwum 2021 Opublikowano: 23 kwiecień 2021 Odsłony: 552Dzień dobry Panie Andersenie„Dzień dobry Panie Andersenie” to tytuł wystawy prac plastycznych, wykonanych przez dzieci z grupy Żabki z Przedszkola nr 5 ilustrujących znane baśnie Hansa Christiana Andersena. Okazją to tej prezentacji jest Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich obchodzony 23 kwietnia. Wystawa będzie udostępniona w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży MBP do 7 maja. Więcej wierszy na temat: Na dzień dobry « poprzedni następny » Szczęśliwego 2017 Roku życzę wszystkim obfitości łask Bożych Panie Boże dziękuje Ci Za każdy dzień, który przeżyłam Za człowieczeństwo, którego doświadczyłam Za oddech płytki i za drgania oczu Za przystanek nad sobą I poranki wieczornego chłodu Za gniew nieuzasadniony i radość bez powodu Za deszcz, który obmywa kurz Za wiatr, który mnie pcha do przodu Za dzwony kościelne ogłaszające radość i zmartwienie Panie Boże dziękuje ci za rodzinę Za Zmartwychwstanie i Narodzenie Za przyjaciół i przygodnych ludzi, w których Cię dostrzegam Za miłość, której doświadczam codziennie Widząc cierpienie innych Za dłonie, którymi mogę poznać każdą rysę nieskończoności I dotknąć Ciebie w świecie wyobraźni Zobaczyć świt niekończącej się przygody Usłyszeć ciszę śpiących w pokoju dzieci Znowu złączyć ręce na znak Wiary Popatrzeć i pokochać na nowo- mocniej Dziękuję Ci i proszę o więcej… Napisany: 2017-01-01 Dodano: 2017-01-01 08:24:04 Ten wiersz przeczytano 1135 razy Oddanych głosów: 12 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »

dzień dobry panie andersenie wiersz